Uwaga!


Wszystkie teksty zawarte na blogu Aleksandrowe myśli, chronione są prawem autorskim [na mocy: Dz.U.1994 nr24 poz.83, Ustawa z dnia 4 lutego 1994r o prawie autorskim i prawach pokrewnych]. Kopiowanie treści, choćby fragmentów oraz wykorzystywanie ich w innych serwisach internetowych, na blogach itp itd wymaga pisemnej zgody autorki bloga.

Translate

Łączna liczba wyświetleń

Bliźniaczka, Dominika Dudziak



Różnie bywa z debiutami. Jedne nużą i stają się literacką torturą, inne sugerują, że dostrzegany potencjał rozbudzi się po dopracowaniu warsztatu, inne wbijają w fotel i intrygują od pierwszej strony. Jaką powieścią okazała debiutancka „Bliźniaczka” Dominiki Dudziak? Nie zdradzę Wam od razu, nie ma tak łatwo ;) Najpierw poznajcie zarys fabuły, a ocenę zostawię na sam koniec :)

Katarzyna i Ewa były bliźniaczkami jednojajowymi. Współistniały i egzystowały w ogromnej bliskości. Razem cieszyły się, razem cierpiały. Jedna za drugą oddałaby serce. Kiedy miały osiem lat, zdarzyła się tragedia. Ewa została zamordowana, a za jej śmierć została oskarżona mama dziewczynek. Katarzyna była świadkiem tej zbrodni, ale jej podświadomość zepchnęła widziane obrazy w odmęty niepamięci.
Obecnie 32- letnia  Kat boryka się z przeszłością, niepohamowaną agresją, którą nazywa Mrok, wyrokiem w zawieszeniu za ciężkie pobicie i psychoterapią. I w tym momencie zaczyna dziać się coś całkiem nieoczekiwanego. Uczestników terapii zabija brutalny i nieuchwytny morderca. Kat otrzymuje anonimowego maila, że będzie kolejną ofiarą. Policja jest bezsilna, a Kat musi sama zadbać o swoje życie. Jej sojusznikami są dziennikarz śledczy i Wiktor, uczestnik tej samej psychoterapii.

Zacznę od bohaterów, którzy są bardzo wyraziści, a ich sylwetki trudno upchnąć w znane ramy. Kat żyje z traumą, co skutkuje tym, że na wszelkie zaczepki odpowiada agresją. Co w jej przypadku jest bardzo niebezpieczne, gdyż trenuje Krav Magę. Już wykorzystała swoje umiejętności, i mimo że w obronie własnej, została ukarana prawomocnym wyrokiem. Tym bardziej musi oswoić się ze swoim Mrokiem. Psychoterapia jest jedynym rozwiązaniem. Kat nie chce czuć się ofiarą, bierze życie za bary i walczy o swoje ze wszelkich sił. Jej drugim sposobem na walkę z demonami z przeszłości jest sztuka, a w szczególności malarstwo. Jej makabryczne obrazy pełne zwłok, śmierci są ucieczką od trudnych wspomnień. Ta z jednej strony niebezpieczna, agresywna, asertywna, impulsywna babka, a z drugiej życzliwa, wrażliwa przyjaciółka, wzbudziła we mnie wiele emocji i sprawiła, że zapałałam do niej sympatią od pierwszej strony, pierwszego słowa. 

Na drugim planie poznajemy równie charakternych bohaterów. Powierzchownie ciapowaty dziennikarz śledczy, a w działaniu i zachowaniu rasowy reportażysta i skuteczny detektyw. W książce ma ważne zadanie, ale jego sytuacja nie jest do pozazdroszczenia. Jego relacje z Kat wychodzą poza ramy współpracy i to jest gwóźdź jego największych problemów. Delano to najlepsza przyjaciółka Katarzyny. Ona również jest ofiarą przeszłości, równie brutalnej i traumatycznej. Jej demony powracają w najmniej oczekiwanym momencie i komplikują zagmatwane życie naszej bohaterki. Wiktor, jak już wspomniałam, to członek tej samej grupy terapeutycznej. Początkowo wydaje się być przypadkowym uczestnikiem wydarzeń. Jednak autorka znalazła dla niego większą i ciekawszą rolę w tym dramacie. 

Dominika Dudziak z łatwością manipuluje uczuciami czytelnika. Zaskakuje trudnymi sytuacjami i wydarzeniami, by za chwilę kompletnie zszokować i pobudzić ciekawość jeszcze bardziej. Akcja „Bliźniaczki” bowiem jest bardzo wartka i zmienna, przez co nie tak łatwo rozszyfrować motywy i sprawcę morderstw. Kiedy wydaje się już, że jesteście blisko rozwiązania, Dominika Dudziak przetasowuje losy swoich bohaterów, zmienia ich pozycje i dokłada kolejne szczegóły, które zmuszają do kolejnych rozmyślań i ponownej analizy otrzymanych danych. Autorka przyznaje, że korzystała z pomocy specjalistów wielu dziedzin. Doskonale to widać. Całość jest dopracowana, sensowna, spójna, logiczna i choć częściowa wytworem wyobraźni, to wydaje się być bardzo realna. 

Dominika Dudziak poruszyła w „Bliźniczce” wiele trudnych tematów. Począwszy od radzenia sobie ze śmiercią bliskiej osoby, poprzez agresję, także agresję w szkole wśród najmłodszych, po molestowanie seksualne i transwestytyzm. Co więcej bardzo umiejętnie wplotła je w fabułę, splotła ze sobą, tak że idealnie do siebie przystawały tworząc opowieść brutalną, przerażającą i poruszającą.

Przyznam szczerze, czytałam tę książkę bardzo długo, ale to tylko i wyłącznie ze względu na swoje obowiązki zawodowe. Z jednej strony cieszył mnie ten powolny rytm. Pozwalał dawkować przyjemność płynącą z lektury. Z drugiej strony ogromnie żałowałam, że nie mogę poznać zakończenia już, natychmiast. 

„Bliźniaczka” Dominiki Dudziak to debiut, który warto poznać, rozkoszować się niemal idealną lekturą, zaskakującą, intrygującą, wbijającą w fotel. Gorąco zachęcam do zapoznania się z powieścią. 






„Bliźniaczka” Dominika Dudziak, Wydawnictwo Witanet 2016




Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawiane komentarze :)
Wszystkie czytam i staram się odpowiedzieć na każde pytanie.
Pozostawiam sobie możliwość usuwania Spamu i komentarzy wulgarnych czy obraźliwych...


Administrator strony Aleksandrowe myśli korzysta z systemu komentarzy Disqus. Adresy IP i adresy e-mailowe są przechowywane przez administratora Disqus'a. Zakładając stronę na platformie Disqus wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
Aleksandrowe myśli © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka